» Strona główna
» tag: mikołajRené Goscinny kontra Jean-Philippe Arrou-Vignodkzarecka (2010-10-11)
Co napisał René Goscinny, wie prawie każde czytające dziecko. "Mikołajek" - oczywiście. Oj zrobił furorę na całym świecie ten urwis, oj zrobił. Samotny jednak nie pozostał. Sporą konkurencję zaczęli mu robić Jaśki (podobieństwo podobno jest bardzo uderzające). Jean-Philippe Arrou-Vignod, który dzieciństwo spędził z pięcioma braćmi, po wielu, wielu latach stworzył - na ich i swoje podobieństwo - bohaterów książki dla dzieci "Jaśki". U nas opowiadania, które w rodzimej Francji sprzedały się w nakładzie ponad 300 tysięcy egzemplarzy, ukazały się dzięki wydawnictwu Znak. Zapraszam zatem do zapoznania się z historiami "nowych kumpli Mikołajka"Mikołajek znany i nieznanykzarecka (2009-10-27)
Dzieci uwielbiają Mikołajka, uwielbiają o nim czytać. Taki mały, kochany urwis. Rodzice też za nim przepadają. A audiobook z "Nowymi przygodami Mikołajka" w wykonaniu Stuhra ojca i Stuhra syna, był na tyle wyjątkowy, że można było słuchać przygód całymi rodzinami. A niedługo (5 listopada) ukażą się "Nieznane przygody Mikołajka" René Goscinnego i fani mogą oszaleć. Nie dość, że znou jest, to jeszcze nieodkryty. Informacja dobra niczym nowy Kubuś Puchatek... Sentymentalny portret Ryszarda Kapuścińskiego - Jarosław Mikołajewskidgajda (2009-03-10)
"Nie kładę się nigdy do łóżka, zanim nie pomyślę, że może to być dzień, po którym mnie już nie będzie" - tabliczkę z taką maksymą powiesił na drzwiach swojego pokoju Ryszard Kapuściński. Pisarz, reporter, felietonista, można rzec niespotykany w dzisiejszych czasach człowiek renesansu. Legendarny miłośnik osobliwych przygód, które utrwalał na kartach swoich książek, odszedł w 2007 roku.
Coraz bliżej święta, coraz bliżej święta...kzarecka (2008-11-25)
Nie będę udawać, że nie widzę, iż świat wariuje. Listopad, a w sklepach święta. Listopad, a w reklamach telewizyjnych śpiewy "Coraz bliżej święta, coraz bliżej święta...". Spędzając weekend w mieście kopalń, miedzi, tąpnięć i górników, dowiedziałam się, że już nawet można kupić... żywą choinkę! Sztuczne jeszcze zrozumiem, ale żywe? Chyba jakieś zmutowane, skoro mają wytrzymać do tych prawdziwych świątecznych dni. No dobrze, dajmy temu spokój... Bliżej do Mikołajek niż świąt, zatem proponuję "Dwanaście prezentów dla Świętego Mikołaja" autora Mauri Tapio Kunnasa. Dlaczego dwanaście? Całą tę informację powinnam podać w poniedziałek (tak uznałaby z pewnością moja koleżanka z Wielkopolski, która wyróżnia: Mikołaja i Gwiazdora). Sprawdźcie z jakiego powodu. Świąteczny Mikołajek - posłuchaj Stuhrakzarecka (2007-12-17)
Mikołajka czytają dzieci i dorośli. Teraz zarówno wspomniane dzieci, jak i dorośli, Mikołajka mogą posłuchać. A wszystko w wykonaniu wspaniałego, mistrzowskiego duetu. Ojciec - syn, czyli Stuhr razy dwa. Dokładnie, a jakże!, Jerzy Stuhr i Maciej Stuhr. Książka do słuchania, to "Nowe przygody Mikołajka" René Goscinnego w zestawie jedenastu płyt: 10 płyt w formacie audio zawierających około 700 (!) minut nagrania oraz jedna płyta w formacie mp3 (zawierająca oczywiście treść całej książki). Prezentujemy fragment do poczytania i do posłuchania. Zapoznajcie się z nimi, a później biegnijcie do księgarni. Nie tylko gwiazdy spadają... kzarecka (2007-12-07)
Do kogo z was przyszedł Mikołaj? A jeśli przyszedł, to co przyniósł? Wymarzony upominek, czy może rózgę? A może nic? Jeśli staliście się świadkami ostatniej "propozycji", to znaczy, że Wielka Rada Mikołajów znowu coś poplątała. A jak bardzo potrafi namieszać, przekonajcie się, czytając książkę Cornelii Funke (jej poprzednią książkę "Kudłaty Pazur i inni" oceniali Młodzi Eksperci PL). "Kiedy Święty Mikołaj spadł z nieba" to opowieść w sam raz na grudniowe wieczory.Zagraj w kulki z Mikołajkiemkzarecka (2007-11-06)
Kto mógł się spodziewać, że Mikołajek zrobi taką furorę? Każdy. Każdy, jeśli, rzecz oczywista, historyjki o tym urwisie przeczytał. "Nowe przygody Mikołajka" były dziecięcym bestsellerem dwa lata temu. Teraz jest kolejny tom. Książka "wymyślnie" zatytułowana "Nowe przygody Mikołajka. Tom 2" jest już w sprzedaży. Czy bohater René Goscinnego może nam się "przejeść"? Wątpliwe. Przecież to... Mikołajek.
